Relacje:

Jestem w Mexicali …

Jestem w Mexicali …

12 sierpnia 2016
Mimo prawie dwudziestoczterogodzinnej podróży, wcale nie byłam zmęczona. Ekscytacja i odrobina lęku nie pozwoliła mi zasnąć ani w samolocie, ani później. Największy stres wiązał się z poznaniem host rodziny, jednak nie było się czego bać – wszyscy okazali się bardzo mili i serdeczni. Nie mogłam lepiej trafić. Drugiego dnia po…