Wymiana otwiera umysł…

Wymiana otwiera umysł…

 

Minęły już 4 miesiące na mojej wymianie. Przez ten bardzo poprawiłem swój język, poznałem ludzi z całego świata. USA jest pięknym krajem i bycie tu sprawia mi dużo frajdy. Było oczywiście dużo różnych chwil, gdzie bardzo chciałem wrócić do domu, do przyjaciół, do rodziny. Tego nikt z nas nie uniknie. Aczkolwiek po Świętach Bożego Narodzenia jest dużo lepiej . Trudno sobie teraz wyobrazić powrót do starego życia.

Przede wszystkim w wymianie piękne jest, gdy spotykacie się z innymi studentami wymiany raz w miesiącu i wszystko sobie opowiadacie. Są to bardzo interesujące historie pełne przygód. A najlepsze jest to, że wy też macie takie historie w swoim rękawie.

 

 

A teraz trochę o tym co się wydarzyło.

Jestem obecnie w swojej drugiej rodzinie. Jest cudowna. Dają mi bardzo dużo wsparcia, mogę z nimi porozmawiać o wszystkim. Czuję się jakbym znał ich całe życie i na pewno będę utrzymywać z nimi kontakt. Ze swoją pierwszą host rodziną oczywiście też utrzymuję kontakt.

Spróbowałem wiele rodzajów różnego jedzenia, dużo razem wychodzimy, jeździmy na rowerach. Szykujemy się również na parę wyjazdów po stanach blisko mnie. Też nie chcę za dużo zdradzać ponieważ wymiana to jest coś co trzeba samemu przeżyć. Nie znajduje słów, żeby opisać jak dużo mi dała ta wymiana i jak bardzo jestem wdzięczny Rotary za to że mogę tu być.

 

 

Wymiana otwiera umysł, pokazuję jak ten świat wygląda, jak ważne są inne języki oraz zapoczątkowała moją miłość do podróżowania po świecie. Mam już nawet wiele pomysłów na kraje, do których zamierzam się wybrać jak już będę starszy.

 

Więcej relacji tej osoby: