Tajwan jest jak zupełnie inny świat

A zatem… Dzień dobry wszystkim! Z tej strony Leo i od pięciu miesięcy mieszkam w stolicy Tajwanu jako exchange student. Wymiana… Pewnie większość z czytelników zastanawia się jak to naprawdę jest. Rok życia w innym kraju, bez swoich przyjaciół z dzieciństwa, bez mamy i taty, z innym językiem, z inną kulturą.

Przede wszystkim jest dość intensywnie. Dla mnie Tajwan jest jak zupełnie inny świat, który nadal mnie zaskakuje. Kulturowy szok napotyka mnie tutaj na każdym kroku.

Codziennie nowe twarze, zdarza się, że wsiadam do autobusu z zamiarem przejechania w ciszy czterdziestu minut do domu, a jeszcze przed wyjściem na swoim przystanku, zdążam wejść w konwersację z ciekawym mojej kultury Tajwańczykiem. Co najmniej kilka razy dziennie tutejsi przechodnie machają do mnie czy zaczepiają, żeby po prostu życzyć mi miłego dnia.

Mieszkam w Taipei – mieście podzielonym na dwa podmiasta: Taipei City i New Taipei City. W mieście, które z każdym dniem odkrywam w coraz większym i większym stopniu. Od night marketów, przez lokalne parki, małe świątynie rozstawione pod kamieniczkami. W mieście, w którym idąc dziesiąty raz po sklepowej ulicy Ximen Ding – nazywanej tajwańskim Harajuku – nadal się gubię, ponieważ co tydzień coś się zmienia. W mieście, w którym przykłada się kartę miejską do stacji rowerowej i rowerem miejskim można zwiedzać cały dzień okolicę za cenę, zbliżoną do dziesięciu złotych! W mieście, w którym co około pięćdziesiąt metrów można napotkać sklep całodobowy.

Wchodząc do McDonald’s, widzę w promocji zupę kukurydzianą, która jest tutejszym absolutnym rarytasem (i rzeczywiście jest niesamowicie dobra!).

Tutejsza kultura jest tak zupełnie inna, niż kultura, w której się wychowałam. Może właśnie za to tak bardzo lubię to miejsce. Za to, że są sytuacje, w których idę do domu, deszcz leje, wszystko wydaje się być równie melancholijne co pogoda i nagle podchodzi do mnie na ulicy zupełnie nieznajoma osoba, podstawia nade mną parasol i proponuje rozmowę, a potem siedzimy przez trzy godziny spontanicznie na ławce, śpiewając razem losową playlistę na Spotify. Tutejsi ludzie są tak pełni pozytywnej energii, że dosłownie nią zarażają. Nawet sam język odzwierciedla osobowość Tajwańczyków.

 

W sprawie pytań:

Facebook: Yin Liou

Gmail: kotodorileo@gmail.com

 

Więcej relacji tej osoby: