Tajwan to inny świat !!!

Tajwan to inny świat !!!

 

Naprawdę nie mogę uwierzyć, że to wrzesień dobiegł końca. Na Tajwanie czas upływa mi zdecydowanie zbyt szybko. Ten miesiąc był pełen wrażeń i nowych doświadczeń. I właśnie tym chciałabym się dzisiaj podzielić.

 

 

Powitanie

Muszę przyznać, że już powitanie na lotnisku bardzo mnie zaskoczyło. Naprawdę nie spodziewałam się czegoś takiego. Wyobrażałam sobie, że przyjedzie po mnie host rodzina, zrobimy zdjęcie i wrócimy do domu. Nic bardziej mylnego! Na lotnisku zjawili się wszyscy Rotarianie wraz z rodzinami a moja host rodzina przyjechała w pełnym składzie. Włączając w to dziadków, ciocie, wujków i kuzynów. Robienie zdjęć zajęło nam dobre 20 min a potem pojechaliśmy wszyscy razem do Tajwańskiej restauracji na obiad. Muszę przyznać, że opanowanie umiejętności jedzenia pałeczkami zajęło mi trochę czasu.

 

Spotkania z innymi studentami wymiany

Niestety, po podróży nie było mi dane się wyspać, bo już następnego dnia wstałam o 6:00 by pojechać na tzw. „Orientation” i poznać studentów wymiany z mojego dystryktu. Był to naprawdę zbyt ekscytujący dzień, by czuć się zmęczoną. Choć muszę przyznać, że wieczorem zasnęłam dosyć szybko. Naprawdę dobrze się zintegrowaliśmy i dosyć często się widujemy. Wspólnie poznajemy nowe miejsca w naszym mieście Taoyuan i dzielimy się naszymi przeżyciami z wymiany.

 

 

Szkoła

Do Tajwańskiej szkoły chodzę trzy razy w tygodniu. Mam mundurek, w skład którego wchodzi nawet plecak! Chodzę na lekcje skrzypiec, z czego bardzo się cieszę. Pozostałe dwa dni spędzam na uniwersytecie wraz z innymi studentami wymiany. Tam, osiem godzin tygodniowo spędzamy na nauce języka chińskiego. Muszę przyznać, że język nie należy do najłatwiejszych, ale mam sporo motywacji i dobrych nauczycieli, więc wierzę, że dam sobie radę.

 

 

Jedzenie

Każdy posiłek sprawia mi ogrom przyjemności. Przez ten miesiąc nie było jeszcze dnia, w którym nie poznałabym kolejnego nowego smaku. Przeróżne egzotyczne owoce, o których istnieniu nawet nie wiedziałam, bambus, glony, grzyby, niezliczona ilość rodzajów tofu, owoce morza. Możnaby wymieniać w nieskończoność. Tajwańska kuchnia jest niezwykle urozmaicona.

 

Podróże małe i duże

Miałam już okazję odwiedzić Tajpej. Pojechałam tam w któryś z weekendów z moją host rodziną. Bardzo duże wrażenie robi na mnie architektura tutejszych świątyń. Natomiast widok na panoramę miasta z budynku Tajpej 101 jest nie do podrobienia. Pięknym miejscem jest również Sun Moon Lake, gdzie zabrał mnie mój klub Rotary.

 

   

 

Rodzina

Nie mogłam trafić lepiej, tajwańska gościnność jest niesamowita. Moja pierwsza host rodzina jest bardzo kochana, sporo czasu spędzamy razem. Dużo rozmawiamy (pół po chińsku a pół po angielsku), jemy wspólnie posiłki. W weekendy zazwyczaj gdzieś wychodzimy, choć nie brakuje mi również czasu na spotkania z moimi rówieśnikami.

 

Rotary

Jestem w tym samym klubie Rotary wraz z chłopakiem z Danii i chłopakiem z Włoch. Nasz klub działa dosyć aktywnie i często jesteśmy zapraszani na różnego rodzaju wydarzenia. Ponadto w każdą środę wraz z innymi członkami klubu chodzimy na zajęcia badmintona.

 

Więcej relacji tej osoby: