STAŁO SIĘ TO DWA LATA TEMU…

STAŁO SIĘ TO DWA LATA TEMU…

Szczerze mówiąc od zawsze uwielbiałam Azję. Zaczęło się od Indii , a następnie mojemu sercu coraz bliższe były również inne kraje… Korea Południowa , Filipiny , Tajwan , Chiny itd.. Przyczyniło się to również do nauki j. Koreańskiego. Gdy przyjaciółka mojej babci poinformowała mnie ,że zna osobę ,która uczy j. chińskiego postanowiłam zaryzykować. Z początku byłam dość sceptycznie nastawiona, jednak z biegiem czasu przez tą jakby się wydawało drobną zmianę moje życie obróciło się o 180 stopni.

STAŁO SIĘ TO DWA LATA TEMU…

Od tego czasu zaczęłam kierować swoje życie na wschód. W 2017 roku miałam rozpocząć studia w Chinach. Przynajmniej tak to miało wyglądać.

Dokładnie pamiętam ten dzień. Byłam chora , leżąc w łóżku w ciągu kilku minut otrzymałam milion wiadomości od mojej przyjaciółki , pisała , że organizowana jest wymiana na Tajwan. Natychmiast zadzwoniłam do mamy , zgodziła się, jednak był pewien problem, było tylko jedno miejsce. Klub RC Koszalin powierzył nam jedno zadanie ,które miało zadecydować kto wybierze się na Tajwan. Mieliśmy napisać list opisujący siebie i powód dla którego chcemy uczestniczyć  w wymianie. Na szczęście dostałam się.

Ten okres był naprawdę trudny , gdyż praktycznie postanowiłam zostawić moją rodzinę , przyjaciół oraz klasę maturalną na rok. Jednak potraktowałam to jako test przed wylotem na studia. Mijały miesiące, zbliżał się mój wyjazd. Niczego nie czułam , jednak gdy żegnałam się z babcią i dziadkiem zaczęłam płakać. Jestem bardzo do nich przywiązana.

Lot był dziwny , tzn. pierwszy raz leciałam samolotem więc może to dlatego. Ostatecznie nie stałam się fanką samolotów , jednak miałam okazję obejrzeć indyjski film i przesłuchać azjatycką playlistę haha. W momencie gdy zbliżaliśmy się do lądowania, patrząc na tą piękną wyspę łzy zaczęły mi spływać po policzkach~ ‘ JESTEM NA TAJWANIE’ ~ Nie mogłam w to uwierzyć , ja , dziewczyna z małego i dosyć nudnego miasta zacznie mieszkać w 新北 ( Nowe Tajpej ) Niesłychane!

Na lotnisku czekało na mnie mnóstwo osób , byłam trochę przez to przytłoczona , jednak mi to nie przeszkadzało. Moja rodzina wydała mi się bardzo miła ( z czym do teraz się zgadzam).

Będąc osobą nieśmiałą z początku czułam się skrępowana , jednak teraz jestem w zupełności zrelaksowana.

Już pierwszego dnia mój brat zabrał mnie na nocny rynek ( Night Market ). Jest to prawie całonocny rynek z jedzeniem , gadżetami itd. Poznałam  tam wielu obcokrajowców. Rynek był interesujący ,a jedzenie pyszne. Minusem była pogoda. Na Tajwanie prawie zawsze jest gorąco. Jest to nie do zniesienia. Dzięki Bogu w każdym pomieszczeniu jest klimatyzacja.

Kolejne dni były trochę szalone ,gdyż trzeba było załatwić kilka ważnych spraw, pomimo tego i tak byłam oszołomiona pięknem Tajwanu.

 

W ciągu moich pierwszych dni w 新北 wybrałam się do Tamsui, jest to deptak nad rzeką. Uwielbiam to miejsce. Można się tam zrelaksować i podziwiać piękne widoki. To tam po raz pierwszy zasmakowałam ośmiornicy i ‘cuchnącego’ tofu . Oba te przysmaki nie były złe.

 

Przed obozem językowym zwiedziłam Yun Yat-Sen Memorial Hall. Jest to budynek poświęcony pamięci Dr. Yun Yat-Sen’a . Uznawanego za twórcę nowoczesnych i demokratycznych Chin. Odegrał on znaczącą rolę w obaleniu rządów mandżurskiej dynastii Qing. Pierwszy, tymczasowy prezydent Republiki Chińskiej, w późniejszym okresie pozostawał de facto głową państwa. W Chińskiej Republice Ludowej określany jest jako „prekursor rewolucji demokratycznej”, a w Republice Chińskiej na Tajwanie jako „Ojciec Narodu”. Budynek był piękny , miałam okazję ujrzeć cogodzinną zmianę warty przed monumentem doktora.

Kilka dni później rozpoczął się obóz językowy w Yilan . Poznałam tam innych ‘wymieńców’. Są oni niesamowici.

Tajwan gości wielu Brazylijczyków ,przez co podczas różnych wydarzeń zawsze dopisywał nam dobry humor. Mieliśmy zajęcia z języka chińskiego ,które przyznaje były dość nudne ,gdyż po 2 latach nauki tego języka jestem na wyższym poziomie niż większość studentów. Jednak mieliśmy wiele innych zajęć np. nauka aborygeńskiego tańca czy też gra na bębnach. Obóz zrobił na mnie takie wrażenie ,że nie miałam ochoty wracać do miasta . Wszyscy szybko się polubili ,a po miesiącu znajomości staliśmy się dobrymi przyjaciółmi. Tak, przyjaciele , o to trzeba zadbać podczas wymiany .

 

5.09 rozpoczął się rok szkolny. To było istne szaleństwo, nigdy nie przypuszczałam ,że będę tak popularna. Na każdym kroku słyszę komplementy. To jest bardzo dziwne. Jestem szczęśliwa ,że trafiłam na taką szkołę. Dyrektor zatroszczył się o to żebyśmy się nie nudzili. Gotujemy , pieczemy, uczymy się jak tworzyć koktajle , herbatę itd. . Uwielbiam to! Tydzień temu zrobiliśmy tradycyjne chińskie ciasteczka oraz ugotowaliśmy wietnamskie dania.

 

Kocham moich kolegów z klasy! Są zabawni , mili i bardzo pomocni. Jestem in za to wdzięczna.

 

Pewnego dnia uczestniczyłam w spotkaniu Rotary w fabryce porcelany. Nie mogłam wyjść z podziwu patrząc na te dzieła sztuki. Nawet otrzymałam prezent od fabryki ( porcelanowe świeczniki).

 

Pózniej wybrałam się na zwiedzanie starej ulicy w mieście. To tam ,stworzyłam gliniane naczynie , przyznam ,ze jest ono bardzo ładne. Jestem z siebie bardzo nudna.

Gdy opuszczałam Polskę 李老师 ( nauczycielka chińskiego) miała tylko jedno życzenie, życzyła sobie abym pomodliła się za nią w buddyjskiej świątyni. Co też uczyniłam. Wybrałam się do Longshan, zapierającej dech w piersiach świątyni. Uwielbiam azjatycką architekturę! To doświadczenie było cudowne.

 

Mówiąc o doświadczeniach tego samego dnia spotkało mnie trzęsienie ziemi. Strasznie się bałam. Po ok. 2 tygodniach przeżyłam tajfun, jednak pogoda przypominała mi moje rodzinne miasto ( wiatr i deszcz , prawie codziennie haha ) , jedyną różnicą było to ,że było ok.30 stopni. Obecnie ponownie nawiedził nas tajfun, jest bardziej niebezpieczny od pierwszego.

Moi przyjaciele śmieją się ze mnie ,gdyż chodząc po ulicach Tajwanu na każdym kroku jestem przeszczęśliwa. Dlaczego?

Powód jest dość banalny ,rozpoznaję każdą gwiazdę , czy to aktor , piosenkarz. W Polsce kultura oraz 美美show-biznes Azji nie jest popularny ,więc tutaj czuje się jak ryba w wodzie. Wreszcie mogę być sobą. Razem z rodzicami udałam się do kina na koreański film ,rozumiem j. koreański , więc nie musiałam czytać chińskich napisów , które i tak były jak dla mnie za szybkie. Film był niesamowity!

 

Mówiąc o Korei, udałam się na koncert zespołu (BIGBANG), który od zawsze stanowił dla mnie inspirację. To było moje marzenie ,które w Polsce by się nigdy nie spełniło.

Z balkonu mojego domu widzę TAIPEI101.

 

Od zawsze  chciałam się tam udać. Udało mi się to razem ze studentami z wymiany. Widok jest przepiękny. Widoki jakie oferuje Tajwan oczarują każdego!! Byliśmy tam do zachodu słońca. To trzeba przeżyć na własnej skórze!

Ten miesiąc na Tajwanie był niezwykły. Poznałam wielu ludzi , na których mi bardzo zależy , zobaczyłam skryte piękno tego małego kraju. Moje nowe rodziny wspierają mnie na każdym kroku, to dzięki nim zamiast studiowania w Chinach ukierunkowałam się na Tajwan. Prawdopodobnie to jest miejsce dla mnie! ( Oczywiście jest kilka wad ,ale o tym może przy następnej okazji)

Pozdrowienia z Tajwanu ~美美 ( Milena)

Więcej relacji tej osoby: