Jak spędziłam święta Bożego Narodzenia na Sardynii.

Jak spędziłam święta Bożego Narodzenia na Sardynii.

Pragnę Wam opowiedzieć jak spędziłam święta Bożego Narodzenia na Sardynii.

22 grudnia o godzinie 19:00 poszliśmy na kolację wigilijną zorganizowaną przez klub.Zjedliśmy pyszne jedzenie,najróżniejsze typy ryb morskich w restauracji.Było bardzo sympatycznie.​

 

24 grudnia pojechałam z rodzicami i Lily do małej miejscowości – Mamoiada do rodziny Cateriny.O godzinie 20:00 wyjechaliśmy i przyjechaliśmy o 21:00. Tutaj bardzo późno zaczynają kolację wigilijną.


 

Zaczeliśmy tradycyjnie od jedzenia pane carasau i salsigia.Potem siostra Cateriny przygotowała grzyby i inne smakowitości. Jednak na kolację nie jedliśmy wiele. Wróciliśmy zmęczeni do domu o 1 w nocy. Na kolejny dzień był zaplanowany obiad, tym razem w domu. Razem z Cateriną pomagałam w kuchni. O godzinie 14:00 rozpoczeliśmy. Przyszło 8 osób, a razem było 12. Zaczeliśmy tradycyjnie od pane carasau i salsigi.Potem Caterina nakładała każdemu lazzanie i raviolli. Przepyszne!!!

 

Po tym przyszedł pieczony kurczak i mięso z owieczki. Na koniec pyszne słodkości: babeczki,czekoladki i inne. Było tego na prawdę dużo. Po obiedzie wszyscy razem rozmawialiśmy,było bardzo miło i sympatycznie.Śpiewaliśmy razem kolędy po włosku. Potem ja zaśpiewałam jedną kolędę po polsku, a Lily po angielsku. Po paru godzinach, wpadłam na pomysł by zrobić manekin challenge-to zabawa polegająca na udawaniu manekinów. Ustawiłam wszystkich i zaczęliśmy nagrywać.Na początku nie mogliśmy się opanować od śmiechu, bo cały czas nam nie wychodziło. Po wielu próbach udało nam się na szczęście uzyskać dobry efekt. Było bardzo zabawnie. Każdy się włączył i zaangażował. Po wszystkim poszłam do innej rodziny,by złożyć życzenia i się przywitać.

 

Razem z nimi zjadłam kolację. O 22 godzinie wróciłam do domu. Tak się zakończyły święta. W kolejnym dniu pojechałam do miejscowości Fonni , gdzie były żłóbki i ołtarzyki bożo narodzeniowe,typowe na Sardynii. Potem zwiedziliśmy okolicę, weszliśmy do średniowiecznego kościoła,oglądaliśmy rysunki na murach. Sylwester spędziłam w domu. Caterina przygotowała pyszną kolację. Fajerwerek było bardzo mało.Po sylwestrze miałam jeszcze 9 dni wolnego. Byłam między innymi na koniach w pięknym miejscu i na obiedzie u mojej nauczycielki.

 

Więcej relacji tej osoby: