Ostatni miesiąc roku i święta

Ostatni miesiąc roku i święta

Na początku miesiąca miałem okazję być w stolicy Meksyku, gdzie wraz z moimi rodzicami udaliśmy się do rezydencji prezydenta (od 1934 do 2018 roku) – Los Pinos. Następnie udaliśmy się do centrum, gdzie zobaczyłem największa flagę jaka widziałem w moim życiu. W centrum wszystko było podświetlone ze względu na nadchodzące święta. Drugiego dnia udaliśmy się do bazyliki Dziewicy Maryi z Guadalupe, był to 12 grudnia, w który wypadało święto tej oto Maryi, wiec wszystko było zapełnione ludźmi. Na koniec dnia udaliśmy się na stadion, gdzie zobaczyłem finał ligi meksykańskiej America vs Cruz Azul.

 

Później tego miesiąca zostałem zaproszony do Oaxaci, na końcoworoczne współżycie z innymi wymieńcami.

 

 

Zwiedziliśmy ciekawe miejsca, a wieczorem każdy przygotował tradycyjna potrawę ze swojego kraju. Ja zrobiłem pierogi i całkiem dobrze mi się udały. .

 

 

W okresie świątecznym zrobiłem dwie piniaty. Jest to meksykański zwyczaj, jedna była w formie kuli z 7 różkami, a drugą zrobiłem na wizerunek logo rotary. Mieliśmy świąteczny wieczór z wszystkimi z rotary gdzie mieliśmy okazję zbić piniaty i tańczyć. Dnia 24 udaliśmy się na mszę a po niej na wigilie do babci. Wymieniliśmy się prezentami, ja wręczyłem szalik Polski, pierniki oraz polską wódkę a otrzymałem koszulkę reprezentacji Meksyku.

 

Pod koniec roku moi rodzice zabrali mnie nad plażę, miasto o nazwie Puerto Escondido gdzie poznałem kilka różnych plaż, inny typ jedzenia (tacos z rybą w środku) oraz kulturę. Sylwester spędziłem na plaży jedząc 12 winogron, meksykański zwyczaj, który mówi że z każdym winogronem należy pomyśleć jedno życzenie.

Więcej relacji tej osoby: