Ohh boy…Połowa drogi za mną

Ohh boy…Połowa drogi za mną

Czas płynie nieubłaganie szybko. Nie mogę uwierzyć, że odzywam się już prawie po 5 miesiącach mojego pobytu w Kanadzie. Powinnam pisać swoje relacje częściej, aby uniknąć za wielu informacji naraz, ale tyle się dzieje, że ciężko jest znaleźć moment na pisanie.

Ostatnio skończyłam swoja relacje zapowiedzią, że zbliża się święto Dziękczynienia. Koleżanka ze szkoły zaprosiła mnie również do swojej rodziny, więc byłam na trzech świętach Dziękczynienia. Indyk, szynka, ziemniaki, ciasto dyniowe. To typowe kanadyjskie od świetne potrawy, które tak naprawdę jedzą za każdym razem, gdy coś świętują.

W międzyczasie z moja pierwsza host mama udało nam się zrobić pierogi.

 

 

HALLOWEEN

Przełom października i listopada był bardzo ciekawy ze względu na kolejne spotkanie ze studentami wymiany, Halloween oraz zmianę rodziny. Mówiąc o Halloween, było to świetne wydarzenie. Oczywiście w szkole wszyscy uczniowie przebierali się, lekcje popołudniowe były odwołane ze względu na konkurs na najlepszy strój oraz inne zajęcia, które szkoła dla nas przygotowała.

 

 

W moim domu tego dnia nie mogliśmy zjeść spokojnie kolacji, ciągle dzieciaki pukały do drzwi. Finalnie wydaje mi się, że było ok. setki dzieci. Dla mojej rodziny było to mało, bo w ubiegłym roku było dwa razy tyle.

 

 

ZMIANA RODZINKI

W nowym domu czekał na mnie pięknie urządzony pokój. Moja nowa host mama jest niesamowita. Jest bardzo młoda, więc jesteśmy troszkę jak współlokatorki; razem sprzątamy, chodzimy na zakupy, siłownię, spotykamy się ze znajomymi. Jej pierwszym językiem był język francuski i to właśnie nim posługuje się jej najbliższa rodzina. Jest to dla mnie zupełnie inne doświadczenie. Mieszkam w centrum miasta z młoda osoba, żyjąca na pełnych obrotach. Nie ma dnia, w którym można się nudzić. Minęły dwa tygodnie i zaczęły się ogromne przygotowania do Bożego Narodzenia.

 

 

 

Rotary

Do tej pory zrobiłam już dwie prezentacje w klubach Rotary i liczę na to, że uda mi się być mówca jeszcze w kilku innych klubach w okolicy. Jest to świetne doświadczenie, ludzie podchodzą i nie mogą uwierzyć jak wspaniała jest polska lub chcą mnie poznać. Dzięki tym prezentacja udało mi się poznać wielu ludzi. Dostałam zaproszenia do Toronto, na kolacje, firm, które mogę odwiedzić. Zainteresowałam ludzi swoja osoba i na pewno jest to wielkim plusem.

 

 

Miałam okazję wziąć udział w rekrutacji przyszłych studentów na wymianę. Jako jedyna zostałam wybrana i oceniałam kandydatów, a następnie przeprowadziłam z nimi i ich rodzicami wywiad. Tego samego dnia udało mi się pojechać do klubu Rotary w Windsor i brałam udział w programie Telewizyjnym, w którym mogłam wypowiedzieć się o moim doświadczeniu przed kamera. Dzień był ciężki, ponieważ rekrutacje odbywały się w USA, a mój wywiad w Kanadzie…

W okresie przed świątecznym wzięłam udział w dwóch akcjach charytatywnych. Zbierałam pieniądze dla ubogich rodzin w moim mieście oraz pomagałam dzieciaka w pakowaniu prezentów świątecznych, które zostały zakupione dla nich i ich rodzin w przypadku, gdy rodzina nie może sobie na to pozwolić.

 

 

W listopadzie było trochę ciężko, chciałam poznać więcej ludzi, a szczególnie brakowało mi, żeby mieć kogoś, kto jest w takiej samej sytuacji jak ja. Dzięki mojej host mamie i jej tacie poszłam na jeden dzień szkolny do dużego innego liceum w moim mieście, gdzie okazało się, że mają 30 studentów wymiany, ale z innych organizacji. To była najlepsza decyzja… Kilka godzin wystarczyło, żeby poznać wiele nowych ludzi.

 

NIAGARA i TORONTO

Przerwa świąteczna trwała dwa tygodnie. Spotkałam się z pierwsza rodzina, mieliśmy również wigilie z Rotary, z moja counselor. Wiele osób chciało się ze mną spotkać w tym okresie. Nie było czasu tęsknić za rodzina, ponieważ weekend przed świętami pojechałem zwiedzić wodospad Niagara. Następnie wróciłam prosto na święta. Dużo kontaktowałam się z rodzina, ponieważ święta są tu zupełnie inne i brakowało mi naszych tradycji, ale mimo wszystko święta były piękne i na pewno wyjątkowe.

 

 

Wydaje mi się, że wszystko zależy od ludzi, którzy nas otaczają. Miliony prezentów, dobrego jedzenia i czas spędzony z Kanadyjskimi przyjaciółmi i rodzina. W okresie sylwestra również nie było czasu na smutki, ponieważ wieczór spędziłam ze znajomymi z mojego liceum, a w Nowy Rok z samego rana pojechałam do Toronto. Poszłam na mecz koszykówki Raptors kontra Jazz a następnego dnia zwiedzić CN Tower i oceanarium.

 

 

 

 

 

 

Przerwa się skończyła i trzeba było wrócić do szkoły. 1 lutego znów zmieniam rodzinę i tym razem będę miała 5 rodzeństwa, więc narzekać na samotność na pewno nie będę.

 

Odezwę się znów po jakimś czasie… teraz czekam na marzec, w którym czeka mnie zwiedzanie Waszyngtonu, Nowego Jorku i Bostonu.

Jeśli ktoś ma jakieś pytania zapraszam do kontaktowania się przez maila: nikola.b@vp.pl lub na Facebooku Nikola Błażowska.

Więcej relacji tej osoby: