Nazywam się Nadia i obecnie jestem na wymianie w Korei Południowej

Nazywam się Nadia i obecnie jestem na wymianie w Korei Południowej
Dzień dobry. Nazywam się Nadia i obecnie jestem na wymianie w Korei Południowej.  Do Korei przyleciałam 2 września, więc niedawno właśnie minął mój drugi miesiąc tutaj. 
Już na samym początku zostałam bardzo ciepło przyjęta zarówno przez host rodzinę jak i członków Rotary. Na lotnisku przywitał mnie host tata, prezydent klubu oraz koordynator. Od razu po przylocie miałam szansę razem z nimi spróbować typowego koreańskiego jedzenia.
W domu mieszkam razem z host rodzicami, dwiema młodszymi host siostrami i inną studentką wymiany, która pochodzi z Tajwanu. 
W pierwszych tygodniach mieliśmy zorganizowanych wiele wydarzeń dystryktu Rotary, ale także host tata spędzał z nami dużo czasu, aby pokazać nam tutejszy krajobraz, kulturę i zwyczaje. Zobaczyliśmy razem np. Twierdzę Hwaseong i Pałac Changgyeonggung, ale byliśmy także zobaczyć świątynię buddyjską w pobliskich górach oraz na rowerach wzdłuż rzeki Han.

 Bardzo stresowałam się pierwszym dniem w szkole, ale jak się później okazało zupełnie niepotrzebnie, bo moje koleżanki i koledzy z klasy okazali się bardzo przyjaźni. W pierwszych dniach ludzie ze szkoły byli bardzo mną zainteresowani co bywało nieco przytłaczające, ale niedługo później wszystko się uspokoiło. Teraz mam swoją grupkę bliskich znajomych z którymi spędzam większość czasu w szkole. Jednak zwykle nie mogą się oni zbyt często spotkać po zajęciach, bo codziennie uczęszczają do szkółek pozalekcyjnych i dużo się uczą. Także po szkole dużo czasu spędzam z host siostrą z Tajwanu, host rodziną lub ucząc się koreańskiego w pokoju.

Koreańskie jedzenie jest bardzo smaczne, ale niestety czasami bywa bardzo pikantne.
Lunch w szkole jest naprawdę dobry. Codziennie niezmiennie podawany jest ryż, zupa i kimchi oraz do tego inne rzeczy takie jak. ciastka ryżowe, takoyaki, makaron w sosie, sałatka, kurczak itp. Dodatkowo jeszcze coś bardziej “na słodko”, czyli np. sok, ciastko czy owoc. W domu jedzenie też jest bardzo smaczne. Bardzo smakuje mi kuchnia host taty oraz host babci, która odwiedziła nas na czas Chuseok (koreańskiego święta dziękczynienia) i przygotowała wiele pysznych potraw.
Niedawno byłam na wycieczce szkolnej razem z wszystkimi klasami z rocznika. Pojechaliśmy do Pyeongchang, gdzie parę lat temu odbywały się Igrzyska Olimpijskie.
Zatrzymaliśmy się w ogromnym resorcie z dużą ilością atrakcji jak np. park wodny, wyciąg na górę z przeszklonym mostem i pięknym widokiem czy zjazd samochodzikami podobny do saneczkarstwa.
Z kolei razem z innymi studentami wymiany zwiedzaliśmy razem Seul przez 3 dni. Był to bardzo miło spędzony czas i poznałam wielu przyjaciół.
A już niedługo lecimy na wycieczkę do Japonii. Nie mogę się doczekać!

Więcej relacji tej osoby: