Moje Chile

Moje Chile

Nowa rodzina

Naprawdę nie mogłem trafić na lepsza pierwsza rodzinne od tej.

Wszyscy są bardzo mili i szczęśliwi ze trafili na lepsza osobę niż ostatnio, bo poprzednio mieli amerykankę która nie chciała się uczyć hiszpańskiego ani integrować z rodziną. Dostałem bardzo fajny pokój urządzony specjalnie dla mnie. Staram się trzymać zasady, że nie zamykam drzwi do pokoju, chyba że idę spać, żeby nie mieli problemu z przychodzeniem do mnie. Dom mają duży i co jest dla mnie nowością mieszkają w nim dwie panie domu, które są bardzo miłe, ale nie mówią ani słowa po angielsku. Już z przyzwyczajenia ścielę łóżko chociaż mówili mi, że nie musze bo i tak jak raz zapomniałem i poszedłem rano do łazienki to jak wróciłem do pokoju to już wszystko było posprzątane a ja przez parę sekund patrzyłem ze zdziwioną miną. Tak samo jest z brudnymi ubraniami, mogłem równie dobrze zabrać ze sobą 2 pary majtek i skarpetek i bym dał rade, bo czyste ubrania mam już w szafie parę godzin po wrzuceniu ich do kosza na pranie. Problemem jest jedynie gdy wszyscy rano są poza domem a ja musze poprosić o śniadanie i wytłumaczyć co chce do zjedzenia, przez co jem na śniadanie to co umiem powiedzieć.   Co mogę jeszcze powiedzieć o mojej rodzinnie. Mam 3 siostry i jednego brata, używają skróconych imion jak np. Catalina = Cata ,Monse, Mane i Ignacio. Najwięcej czasu spędzam z najstarszą siostrą (Catalina), bo to ona pomaga mi w załatwianiu wszystkiego i cały czas uczy mnie nowych słów i zwrotów co naprawdę pomaga. Od czasu do czasu wstajemy rano i idziemy biegać co mi sie bardzo podoba bo w taki sposób widzę więcej miasta

 

Szkoła relacje z 1 tygodnia

Podczas większości lekcji jest totalny luz, a nauczyciel się nie przejmuje niczym chyba że jest to nauczyciel od matematyki. Jeszcze czymś innym dla mnie w tej szkole jest to że w klasie jest strasznie zimno. Kiedy ja myślę o szkole w głowie mam ciepły budynek w którym jest ogrzewanie i można nawet w zimę chodzić w krótkim rękawku, a tutaj nie. Tutaj siedzę w długim rękawku, szkolnej bluzie i kurtce a i tak trzęsę się z zimna. Jeśli chodzi o egzaminy to jedynie jakie musze pisać to z matematyki i nie tłumaczą mi ich na angielski. Większość lekcji takich jak filozofia, hiszpański, biologa, które często są po nawet 3 godziny pod rząd (system lekcji wygląda 2 lekcje po 45min i przerwa lub 3lekcje i przerwa)wyglądają tak samo czyli walka ze samym sobą żeby nie zasnąć. Żeby temu zapobiec robię wszystko żeby nie usnąć, najczęściej uczę się swojego hiszpańskiego, tłumacze książki dla dzieci czy komiksy Batmana. Ludzie są naprawdę mili jednak cały czas jest ta bariera językowa, a po angielsku mówią głównie Ci co najlepiej się uczą , którzy są czasem trochę denerwujący bo po prostu są za mili mówiąc mi żebym nie grał w piłkę bo jeszcze źle kopne i w coś trafiając i mogę mieć kłopoty. Z innymi jest to tak, że trudno jest poprowadzić dłuższą rozmowę przez moje ograniczone słownictwo. Szkoła codziennie zaczyna się o 8 a kończy o 16 po czym wracam do domu i idę spać bo moja głowa już nie daje rady i marzy tylko o śnie.

 

Nauka języka

Jest już prawie drugi miesiąc tutaj i pamiętając że NIC nie potrafiłem mówić po hiszpańsku to idzie mi nie tak źle. Inni mówią że bardzo dobrze mówie, ale nie wiedzą że odpowiedzi na wiekszość pytan już mam obcykane bo odpowiadałem na nie z tysiąc razy. Z nikim już nie gadam po angilesku chyba że jest jakaś poważniejsza sprawa, bo tak to nie mam problemów z językiem. W mojej szkole są jeszcze 2 dziewczyny z wymiany jedna Niemka i Amerykanka. Niemka już sporo umiała hiszpanski przed wymianą wiec jak dla mnie mówi bardzo dobrze, a amerykanka tak jak ja nic a nic przed wymianą nie umiała powiedzieć, ma ona problemy z wymową, których np. ja nie mam ale to zawdzięczam trudnemu jezykowi Polskiemu. Nawiązując do tego chciałem przeprosić za błędy ale pisze bez korekty i troche za późno sie za to zabrałem.

Głównie są to urywki z mojego bloga na którym są zdjęcia a link do niego jest:

www.oscartemuco.blogspot.com

 

Więcej relacji tej osoby: