Moja przygoda rozpoczęła się 23 sierpnia

Moja przygoda rozpoczęła się 23 sierpnia

Hej!

Mam na imię Patrycja i w tym roku podjęłam ważną dla mnie decyzję-zdecydowałam się wyjechać na rok do Francji. Było to trudne i stresujące, ale teraz wiem że było warto! Dziękuje Rotary Youth Exchange za taką możliwość.Na pewno będę miała co opowiadać, kiedy wrócę 🙂

Przed samym wyjazdem bardzo się bałam. W końcu wyjeżdżam na rok i przez ten czas nie będę miała możliwości zobaczenia moich najbliższych.Nie mogłam zasnąć,bo cały czas wyobrażałam sobie jak to wszystko będzie wyglądało.jaka będzie moja rodzina, co będziemy robić, gdzie będę mieszkać.. Oczywiście przed wyjazdem miałam kontakt z rodziną. Wysłali zdjęcia swojego domu, opisali siebie, napisali o swoich zainteresowaniach.

 

Na lotnisku dopadł mnie ogromny stres. Był to mój drugi lot samolotem, jednak tym razem musiałam sobie radzić sama. Bałam się, że pójdę nie tam gdzie trzeba i po prostu się zgubię. Ostatnie chwile z najbliższymi i czas przejść przez bramki.. Nie mogłam uwierzyć, że lecę na rok do Francji! Kiedy już przeszłam nadal rozmawiałam z moimi najbliższymi. Mój samolot miał opóźnienie, więc musiałam trochę poczekać. Żałuję, że nie siedziałam koło okna. Uwielbiam patrzeć, jak samolot wnosi się niczym ptak.

Po dwóch godzinach dość przyjemnego lotu nadszedł czas by zobaczyć swoją host-rodzinę. Niestety droga do wyjścia nie była miła- musiałam targać ze sobą ciężki bagaż podręczny. Zmęczona, ale szczęśliwa, ujrzałam grupkę czekających na mnie ludzi. Mój host- brat trzymał dużą kartkę z napisem ‘’Bienvenue Patrycja!’’ Przywitałam się ze wszystkimi, buziakiem w policzek. Oprócz mojej host-rodziny, czekali na mnie również członkowie Rotary.

Po chwili przeszliśmy do niedużego pokoju, gdzie wszyscy usiedliśmy. Napiliśmy się, zaproponowali mi nawet ciastka :). Chwilę rozmawiałam z moją host-mamą,przedstawiła mi swoją rodzinę. Zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie! Po kilku chwilach wszyscy się pożegnaliśmy i wyruszyliśmy w drogę do domu. Była ona dosyć długa, choć nie do końca wiem ile trwała. Byłam zbyt zajęta rozmową z moją host-rodziną. W końcu dotarliśmy na miejsce. Moim oczom ukazał się nieduży(jak na pierwszy rzut oka) śliczny domek. Moja host-mama od razu mnie po nim oprowadziła. Bardzo mi się podoba! Szczególnie mój pokój, w którym bardzo dobrze sie czuje. Mieszkam w ślicznej okolicy. Jest cicha i spokojna, a z okna swojego pokoju widzę góry.

Bardzo polubiłam moją host-rodzinę. Mam 14 letniego brata, i dwie siostry- jedna ma 11 lat, a druga 18. Zawsze wspólnie jemy posiłki, bardzo mi pomagają, a moja jedenastoletnia siostra nawet uczyła mnie trochę francuskiego;). Na razie umiem powiedzieć tylko kilka słówek, ale mam nadzieję, że szybko zacznę mówić całe zdania. Moja host-rodzina mówi czasem tak szybko, że nie mogę niczego wyłapać, ale moja host-mama ich upomina, by mówić wolniej. Zabrali mnie nad jezioro, bardzo mi się tam podobało. Jestem zachwycona Francją!
Trochę boje się szkoły. Będę musiała dojeżdżać  pociągiem, a samochodem jedzie się tam ok 30min. Na szczęście pierwszy raz ktoś ze mną pojedzie. Szkoła, do której będę chodzić jest naprawdę ogromna. Mam jednak nadzieję, że się nie zgubię, a lekcje będą ciekawe.

Do zobaczenia za niedługo!

Więcej relacji tej osoby: