Meksyk jest niezwykły!

Meksyk jest niezwykły!

Po prawie trzech miesiącach pobytu w Tijuanie nadszedł czas na kolejną relację. Pod koniec września wybraliśmy się na wycieczkę szkolną w góry, do parku narodowego San Pedro Martír. Co mnie zaskoczyło, to meksykańska organizacja – nie jest najlepsza, czego dowodem był brak wystarczającej liczby siedzeń w autokarze, przez co dwie osoby ośmiogodzinną podróż z Tijuany do parku narodowego spędziły na podłodze. Na miejscu, odciętym od cywilizacji – bez łączności, łazienki, prądu, Internetu, mogłem podziwiać piękno natury. Spaliśmy w namiotach. Było zimno, z powodu wysokości nad poziomem morza – ponad 2700 metrów.

 

  Tydzień później wyruszyłem, razem z trzema Tajwańczykami i dwoma Niemkami, w pierwszą podróż rotariańską. Jechaliśmy przez pustynię przez ponad cztery godziny, cały czas prosto, pierwszy zakręt w lewo napotkaliśmy po trzech godzinach jazdy. Przecięliśmy Półwysep Kalifornijski i dotarliśmy do urokliwiej miejscowości Bahía de Los Ángeles nad Zatoką Kalifornijską.

 

 

Mieliśmy okazję zobaczyć wiele ciekawych okazów miejscowej fauny. Zapoznaliśmy się z przesympatycznymi delfinami, krabami, kolorowymi rybami, rozgwiazdami, a także z jednym rekinem wielorybim. Spędziliśmy tam wspaniałe chwile.

 

 

Pływaliśmy w cieplutkiej i turkusowej wodzie, nurkowaliśmy w bliskiej odległości fok, podziwialiśmy ekwilibrystykę delfinów.

 

 

Po czterech dniach wróciliśmy do Tijuany, gdzie się rozstaliśmy.

 

     Październik minął spokojnie. Chodziłem na liczne imprezy, aktywnie uczestniczyłem w zajęciach szkolnych, poznawałem przeróżne meksykańskie zwyczaje. W końcu nadszedł czas Halloween, a potem Día de Muertos.

 

 

Cztery razy miałem przyjemność przebierać się w stroje i brać udział w spotkaniach, przyjęciach. Najciekawszą rzeczą jest wpływ kultury amerykańskiej na Meksykanów z północy – do 31 października w ogóle nie mówiło się o Dniu Zmarłych, tylko o Halloween, ale kiedy Amerykanie skończyli się już bawić i wrócili do codziennych zajęć, Meksykanie rozpoczęli przygotowania do swojego święta.

 

 

Nie ukrywam, że podoba mi się ono bardzo – ołtarze z portretami zmarłych, słodycze, m.in. tradycyjny chleb zmarłych, malowanie twarzy, suknie, garnitury, mariachi, sombrera i wszechobecna radość.

 

 

     Obecnie przygotowujemy się do wycieczki na południe Meksyku szlakiem Majów, to już tylko dwa tygodnie! W przyszły czwartek zamieszkam też z nową rodziną goszczącą. Jestem niezwykle podekscytowany.

 

     Meksyk jest niezwykły! Zachęcam wszystkich z całego serca do odwiedzenia tego wspaniałego kraju! Ogromne wrażenie robi na mnie życzliwość tych ludzi. Mimo że cię znają, jesteś dla nich jak rodzina, a ich dom jest twoim domem.

 

Najserdeczniejsze pozdrowienia!!!

Więcej relacji tej osoby: