Jestem już w Wisconsin 201 dni

Jestem już w Wisconsin 201 dni

Jestem już w Wisconsin 201 dni  za 120 wracam do domu i mam co do tego mieszane uczucie. Dużo się wydarzyło od kiedy ostatnim razem postanowiłam coś napisać.

Święta, zmiana rodziny i najistotniejsza rzecz dla mnie- pływanie! Po zakończeniu szkolnego sezonu (gdzie z duma tylko chciałam przypomnieć ze ustanowiliśmy nowy rekord ja 200yrd medley  relay) trener z klubu zapytał mnie czy nie zechciałabym dołączyć do drużyny  spełnienie moich marzeń! Od listopada jestem oficjalnym członkiem USA swimming i  mogę startować na states nationals regionals.

 

Zawody tu bardzo się różnią od tych europejskich i maja w sobie coś szczególnego. Treningi mam codziennie i 3 razy w tygodniu mamy tez treningi rano przed szkoła- co jest lepsze niż w Polsce i podczas sezonu szkolnego kiedy ranne treningi miałam codziennie.

Mam niesamowita drużynę która na święta podarowała mi cały sprzed niezbędny do trenowania- nie mam jeszcze pojęcia jak to zabiorę do domu włącznie z innymi trochę głupimi i równie śmiesznym prezentami jak….czajnik. Tak dostałam czajnik- bo „Europejka nie umie zrobić herbaty w mikrofalówce”. Mam wspaniałych trenerów z którymi mogę o wszystkim porozmawiać. W zeszłym miesiącu startowałam na conference i regionals i z tych zawodów udało mi się zdobyć pamiątkowe ribbons.

 

W zeszły weekend byłam na states i tak jak się spodziewałam jest to o wiele większe wydarzenie sportowe niż każde inne zawody na jakich byłam tu dotychczas.

 

Poza pływaniem, w styczniu zmieniłam host rodzine i od razu mogę powiedzieć ze nie ważne jak wiele pozytywów miała ta zmiana i jaka mam wspaniała rodzine dzień zmiany to coś okropnego. Nie polecam. Nie chce wchodzić w emocjonalne szczegóły bo chyba oczywiste jest to ze rozstania są zawsze ciężkie, nawet takie ze teraz mieszkam 3minuty dalej…..

Za 19 dni wyjeżdżam z moja druga rodzina na Disney caraiben cruise i już odliczamy dni i nie możemy się doczekać!!!!

 

Więcej relacji tej osoby: