Aktualnie mija moj pierwszy miesiac w Montes Claros – miejscowosci polozonej w polnocnej czesci dystryktu 4760 – Minas Gerais. Montes Claros jest to miasto, ktore ma okolo pol miliona mieszkancow. Moim zdaniem jest on bardzo nudne pod wzgledem atrakcyjnosci ale sami mieszkancy powoduja ze to szare miejsce nabiera kolorow. Sa oni niesamowicie mili i pomocni w kazdej sytuacji.
Odnosnie samej wymiany to jest to najpiekniejszy miesiac w moim zyciu. Pare dni temu wrocilem ze spotkania dla wszystkich wymiencow z calego dystryktu zoorganizowanego w Belo Horizonte – stolicy calego dystryktu. Wiele kultur oraz osobowosci. Niesamowite przygody (te planowane i te nie do konca) spowodowaly ze na mojej twarzy widnial wielki, solidny usmiech od poczatku do konca.
Przez pierwszy miesiac poznalem wiele niesamowitych kolegow i kolezanek. Wiele wymiencow narzeka na nude po szkole. Ja natomiast poznalem bardzo mila kobiete, Luciane. Jest ona szefowa w szkole jezyka angielskiego. Zaproponowala mi uklad – za pomoc nauczyciela w prowadzeniu zajec, mam dwie lekcje jezyka portugalskiego co tydzien. Ten uklad bardzo mi sie podoba, bo nie dosc, ze nie nudze sie w domu, to jeszcze mam okazje do poznania wielu nowych ludzi.
Bardzo dobrze dogaduje sie z moja pierwsza Host rodzina. Mama jest niesamowicie pogodna i wyrozumiala a takze cierpliwa. Tata natomiast wyroznia sie poczuciem humoru oraz charakterystycznym glosnym smiechem. Mam rowniez siostre oraz brata ale nie mieszkam z nimi (siostra studiuje w innym miescie a brat jest aktualnie na wymianie w Meksyku)
Chodze do szkoly o nazwie BioMaximo. Jest to prywatna szkola osadzona w centrum miasta. Lekcje zaczynaja sie o 7:10 i trwaja do 12:30 kazdego dnia co bardzo mi sie podoba poniewaz nie siedze za duzo i nie za malo godzin lekcyjnych przez co mam duzo energii na zajecia pozalekcyjne (polecam wprowadzic podobny system w Polsce). Kazdy nauczyciel bardzo mnie polubil co mozna zauwazyc po ich nastawieniu do mnie – bardzo pogodni i wyluzowani.
Pierwszy miesiac jest zawsze najtrudniejszy, jednak poradzilem sobie w mojej ocenie 10/10. Opanowalem podstawy jezykowe w okolo 2 tygodnie. Staralem sie NIE byc niesmialy i rozmawiac z kazda napotkana na mojej drodze osoba.
Nie mam pojecia jak trudno bedzie mi opuscic to miejsce, ale wiem, ze na pewno to wroce.