Ostatnie miesiące były najbardziej szalonymi I zaskakującymi miesiącami w moim życiu.

Właśnie mija dokładnie połowa czasu, odkąd zaczęłam swoją przygodę. Gdy dowiedziałam się, że jadę na wymianę byłam bardzo podekscytowana, ale również nieziemsko przestraszona. Nowy kraj, przyjaciele, poznanie rodziny, z którą nigdy nie miałeś nic do czynienia, a teraz będziecie razem mieszkać, wydawało mi się czymś całkowicie oddalonym od moich możliwości.

 

 

Z początku wszystko było dla mnie obce, nie wiedziałam czy uda mi się zaklimatyzować w tak odmiennym życiu. Każdy z członków mojej rodziny, ROTARY, przyjaciół, sprawił że poczułam się tutaj jak w domu.

 

 

Mimo tak ogromnej różnicy stylu i kultury życia z biegiem czasu poczułam się częścią tego 3 świata. Udało mi się natrafić na rodzinę, która w pełni mnie akceptowała, wspierała, I zawsze była ze mną zarówno w dobrych jak i cięższych momentach. Z nimi miałam okazję poznać kraj w którym się znajduje. Mówię tu nie tylko o kulturze i języku, ale również przepięknych miejscach jakie oferuje nam Meksyk.

 

 

Miałam okazje poznać turystyczne strony tego kraju jak i prawdziwe życie mieszkańców. Jeszcze 2 lata temu nawet nie przypuszczałam, że będę teraz w tym miejscu, z dala od rodziny, Polski, znajomych tak szczęśliwa jaka jestem w tym momencie.

 

 

Pomimo początkowych obaw nie żałuję ani minuty czasu spędzonego w gronie tych cudownych ludzi, mojego miasta i Meksyku. Kocham ten kraj I mentalność ludzi, jacy mnie otaczają. Mam nadzieję, że to się nie zmieni, a może będzie tylko lepiej.

 

Więcej relacji tej osoby: