25 sierpnia wstałem o 3 rano zjadłem śniadanie i pojechałem z rodzicami na lotnisko w Gdańsku. Tam sie z nimi pożegnałem i poleciałem do Monachium aby tam się przesiąść na samolot do Toronto. Gdy już doleciałem aby dostać się na właściwy terminal musiałem przejść kilkaset metrów zejść po kilku schodach, pojechać pociagiem wejść po schodach aby wreszcie dotrzeć na właściwy terminal. Na szczęście odbyło się bez żadnych problemów. Na Terminalu musiałem czekać około 3 godziny na lot do Kanady. Trochę mi się nudziło ale jakoś przeżyłem. ’
Samolot odleciał punktualnie. Siedziałem w ostatnim rzędzie obok młodej dziewczyny z Niemiec, z którą trochę porozmawiałem. Na siedzeniach samolotu były ekrany, więc można było podczas lotu oglądać filmy.
Po około ośmiu godzinach w końcu doleciałem do Toronto. Aby wyjść z lotniska była ogromna kolejka, ponieważ sprawdzali paszporty i inne dokumenty. Kiedy w końcu sprawdzili mój paszport zostałem wysłany do innego pomieszczenia w którym sprawdzili moją wizę uczniowską( do tego też była kolejka). Kiedy wreszcie się z tym uporałem poszedłem sprawdzić na której taśmie jest moja walizka. Na ekranie nie było już lotu z Monachium, więc poszedłem się spytać gdzie może być moja walizka, była na taśmie z walizkami z Barcelony.
Po ponad dwóch godzinach od przylotu wyszedłem z tej strefy. Po wyjściu, na lotnisku przywitała mnie moja host rodzina i dwóch członków rotary. Z lotniska udaliśmy się do Burlington(miejsca gdzie teraz mieszkam). Po drodze zatrzymaliśmy się żeby coś zjeść.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony, mam świetną host rodzinę, z którą często coś robimy. W każdy czwartek o 7 rano mam spotkania z klubem Rotary. Jest tam śniadanie i muszę zawsze coś powiedzieć o tym co robiłem w zeszłym tygodniu. Po spotkaniu jeden z członków Rotary zawozi mnie do szkoły( w ten dzień jestem trochę spóźniony).
Ze szkoły również jestem zadowolony. System nauczania jest tutaj zupełnie inny niż w Polsce. Codziennie zaczynam lekcje o 8:10 a kończę o 14:40.
