Już prawie pół roku w Meksyku!

Już prawie pół roku w Meksyku!

 

W ciągu ostatnich kilku miesięcy wydarzyło się dość sporo.

 

Na początku września pojechałam na 3 dniowy wyjazd orientacyjny organizowany przez Rotary, który odbył się blisko miasta Monterrey. Miałam okazje poznać tam wszystkich studentów wymiany z mojego dystryktu. Opowiadano nam także o zasadach obowiązujących na wymianie i wycieczkach, w których będziemy mogli wziąć udział.

 

 

15 września w Meksyku obchodzony jest dzień niepodległości (día de la independencia). Meksykanie świętują go bardzo hucznie mimo, że nie jest to dzień wolny od pracy. W szkole, na pierwszej lekcji zebrali się wszyscy nauczyciele i uczniowie żeby odśpiewać hymn Meksyku i wciągnąć meksykańską flagę na maszt. Bardzo dużo osób było ubranych w tradycyjne meksykańskie stroje. Z okazji tego dnia ze studentami wymiany z mojego miasta zostaliśmy zaproszeni na uroczystą kolacje w Ratuszu. Przed Ratuszem, na placu głównym zebrało się mnóstwo mieszkańców, było dużo straganów z jedzeniem oraz została postawiona scena na której grały różne zespoły muzyczne. Później mogliśmy podziwiać pokaz fajerwerków.

 

 

Pod koniec października pojechałam z host rodziną na 3 dni do Mexico City. Zobaczyliśmy między innymi: Narodowe Muzeum Antropologiczne i Katedrę Metropolitalną w Meksyku. Mój wyjazd do Mexico City nałożył się ze świętem zmarłych czyli día de los muertos. Jest to bardzo charakterystyczne a zarazem ważne święto w Meksyku. Jest ono obchodzone w bardzo tradycyjny sposób. W domach rodziny układają kolorowe ołtarze ze zdjęciami swoich bliskich, a na cmentarzach można zobaczyć Meksykanów którzy tańczą, śpiewają i jedzą świętując to że ich bliscy przeszli na „drugą stronę”. Na ulicach i wystawach widać też dużo kolorowych dekoracji związanych z tym świętem.

PS. Polecam oglądnijcie filmu Disneya „Coco”.

 

 

Na przełomie listopada i grudnia odbyła się 9-dniowa wycieczka o nazwie „ruta de independencia”, organizowana przez mój dystrykt (4130). Odwiedziliśmy dużo znanych miast m.in.: Guanajuato, San Miguel de Allende, Ciudad de México, Puebla, Querétaro. Zobaczyliśmy także piramidy w Teotihuacán.

 

(Guanajuato)

 (San Miguel de Allende)

(San Luis Potosí)

(Teotihuacan)

(Ciudad de México)

Meksykanie obchodzą Święta Bożego Narodzenia dosyć podobnie do nas: przystrajają swoje domy świątecznymi dekoracjami, ubierają choinkę, a 24 grudnia jedzą wspólnie kolację i dają sobie prezenty. Różnicą jest m.in. to, że Meksykanie jedzą bardzo dużo mięsa w Wigilie Bożego Narodzenia. Jednak dla mnie Wigilia była zwykłą kolacją, a święta…ich po prostu nie było. Tak naprawdę bardzo odczuwałam fakt, że w tym roku nie będzie mnie na święta z moją rodziną w Polsce i był to dla mnie dosyć ciężki czas. Też znaczenie ma w jakich relacjach jest się z host rodziną, a ja z moją nie jestem zbyt blisko. Wydaje mi się ze zdecydowana większość studentów wymiany przeżywa w ten sposób święta, bo ten czas najbardziej nam pokazuje jak daleko od domu jesteśmy. Trzeba ten okres po prostu przetrwać, bo wymiana jest niesamowitym doświadczeniem i na pewno jest tego warta.

 

Na koniec powiem, że pierwsze 5 miesięcy wymiany nie mijało mi jakoś bardzo szybko, ale po świętach i nowym roku już zaczynam odczuwać, że następne pół roku minie mi z prędkością światła.

Więcej relacji tej osoby: