Minęły już ponad 4 miesiące…

Minęły już ponad 4 miesiące…

 

Minęły już ponad 4 miesiące odkąd jestem w Idaho, Bardzo się cieszę, że udało mi się tu przyjechać. Po pierwsze osiągnęłam mój cel – jestem uczennicą amerykańskiego liceum, zostałam przyjęta do klasy seniors, a niedawno w końcu się dowiedziałam, że będę dopuszczona do graduacji. Niedawno też podchodziłam do egzaminów SAT i ACT i poszły mi w sumie nie najgorzej.

 

W szkole mam następujące przedmioty: 2 x historia USA, angielski, rząd amerykański, ekonomia, matematyka i chór. Tylko ten ostatni mogłam sama wybrać, pozostałe to nadrabianie brakujących kredytów. Wszystkie te zajęcia mam codziennie, bo plan lekcji jest każdego dnia taki sam. Codziennie też mam chór, a w związku z tym częste koncerty i występy. A większość pozostałego czasu przeznaczam na naukę – już za chwilę egzaminy semestralne. Pracuję też nad moją aplikacją do college’ów, co nie jest takie łatwe, a deadline’y już w przyszłym tygodniu.

 

Na początku grudnia zmieniłam host rodzinę. W zasadzie mam teraz po prostu host mamę, z którą jesteśmy tylko we dwie, chociaż jej córka z rodziną mieszka niedaleko. Często chodzimy do filharmonii, co bardzo lubię, a poza tym dzięki Donnie polubiłam znów jazdę na nartach. Niedawno byłyśmy w jej domku w górach i miałam okazję jeździć zarówno na biegówkach jak i na nartach zjazdowych. W poprzedniej rodzinie tez było mi bardzo dobrze, doświadczenie życia w typowej, pełnej rodzinie było dość niesamowite. Z moją poprzednią host mamą, Laurą, bardzo się zaprzyjaźniłyśmy i choć już z nimi nie mieszkam, nadal dość często się widujemy.

 

 

 

Wszyscy ludzie, których tu spotykam, są bardzo mili i serdeczni. Nigdy wcześniej nie czułam takiej ilości wsparcia i pozytywnej energii właściwie z każdej strony – zarówno od moich host rodzin, nauczycieli jak i rotarian.

 

Jestem niezwykle wdzięczna Rotary i moim rodzicom za umożliwienie mi tego niezwykłego doświadczenia.

Więcej relacji tej osoby: