RYE w Kilonii

RYE w Kilonii

Kiel, 29 listopada 2024

Szanowni Państwo,

Pragnę przekazać sprawozdanie z dotychczasowego pobytu w ramach RYE w Niemczech 🙂

POCZĄTKI

Na pobyt w programie RYE w Kilonii dojechałam pociągiem 22 sierpnia. Podróż minęła mi z lekkimi kłopotami wynikającymi z awarii kluczowej linii kolejowej Berlin – Hamburg. Na szczęście opóźnienie wyniosło jedynie trzy godziny, a bardzo ciepłe i miłe powitanie przygotowane przez pierwszą rodzinę, Marię i Fiete, pozwoliło mi szybko zapomnieć o niedogodnościach.

W pierwszych dniach pobytu zaprzyjaźniłam się z najstarszą córką host-rodziny, Nii-ą. Przed swoim wyjazdem do Włoch wszystko mi pokazała i opowiedziała o mieście oraz przeżyła ze mną mój pierwszy dzień w szkole. To dzięki niej szybko się tam zaaklimatyzowałam.

SZKOŁA

Na początku czułam się bardzo samotna i starałam się podchodzić do nowych osób, ale niestety dzieci tutaj nie za bardzo chciały ze mną rozmawiać. Wszyscy mieli już swoje grupki znajomych, większość zna się od czasów przedszkola, więc niezbyt chętnie nawiązywali kontakt. Rozmawiali jednak o mnie ze sobą, myśląc, że nie rozumiem niemieckiego.

Po pewnym czasie większość znajomych Nii zaczęła mnie akceptować i zaczęliśmy spędzać razem więcej czasu. Nie jesteśmy jeszcze bliskimi przyjaciółmi, ale wiem, że zawsze mogę do nich podejść, porozmawiać lub poprosić o pomoc.

Nauczyciele na początku reagowali różnie, ale z czasem większość mnie polubiła. Staram się robić notatki oraz odrabiać zadania domowe, co bardzo im się podoba.

W szkole mam stały kontakt z członkinią klubu Rotary, Anne Beke Sonntag, ponieważ jest nauczycielką muzyki, więc mogę ją zawsze zapytać, gdy czegoś nie wiem.

Obecnie, z powodu nagłej i nieplanowanej zmiany rodzin, do mojej szkoły przeniosła się dziewczyna, która miała trudną relację ze swoją pierwszą rodziną. Pomogłam jej z organizacją przeniesienia, pokazałam szkołę i wszystko wytłumaczyłam, tak jak Nia zrobiła to dla mnie na początku wymiany. Podziękowano mi za to podczas spotkania klubu Rotary.

DOM

W pierwszej rodzinie mieszkało mi się świetnie, chociaż życie z nimi bardzo różniło się od mojego dotychczasowego w Polsce. W rodzinie jest dwójka małych dzieci (4 i 6 lat) oraz nastolatek (11 lat), więc dom tętnił życiem i codziennie coś się działo, ale mi to nie przeszkadzało. Ich dom znajduje się blisko centrum, więc zawsze mogłam spotkać się ze znajomymi i szybko dojechać do szkoły. Miałam też swój pokój, co pozwalało mi spokojnie odrabiać lekcje.

Z host-rodzicami, Marią i Fiete, przy kolacji rozmawialiśmy na różne tematy, dzięki czemu lepiej się poznaliśmy. Znają Polskę i bardzo lubią naszą kulturę, ponieważ wielokrotnie spędzali wakacje w Polsce. Czułam się przez nich rozumiana.

Pomimo że byli bardzo zajęci, znaleźli czas, by pokazać mi inne niemieckie miasta (Brema, Düsseldorf, Greifswald). Uczestniczyliśmy razem w wydarzeniach, takich jak pochód z latarniami na Dzień św. Marcina czy otwarcie opery w Kilonii.

Po dwóch miesiącach zmieniłam rodzinę, by pomóc innej dziewczynie z wymiany, która nie dogadywała się z host-rodziną.

Moją nową rodziną zostali Britta i Sasa. Ich syn wyjechał na wymianę do USA, więc mieszkam sama z nimi. Szybko znaleźliśmy porozumienie, a w planach mamy wiele wspólnych wycieczek. Obecnie mieszkamy w Heikendorfie, więc codziennie muszę pokonywać ponad godzinę drogi do szkoły.

Pomimo zmiany domów dalej utrzymuję kontakt z moimi poprzednimi host-rodzicami. 🙂

ROTARY

Jestem pod opieką Rotary Club Kiel-Düsternbrook i gdy mogę, uczestniczę w spotkaniach.

We wrześniu brałam udział w spotkaniu integracyjnym z młodzieżą z programu wymiany. Poznałam wielu niesamowitych ludzi z różnych krajów i zwiedziliśmy piękne miasto Nieblum na wyspie Föhr.

W moim klubie Rotary miałam okazję zaprezentować siebie, moją rodzinę oraz Polskę. Z tego, co wiem, moja prezentacja najbardziej spodobała się Rotarianom. Brałam również udział w jubileuszu 65-lecia klubu oraz w akcjach charytatywnych, takich jak zbieranie jabłek w Lensahn i pakowanie paczek świątecznych dla Czerwonego Krzyża.

Po trzech miesiącach mieszkania w Kilonii widzę ogromny progres w nauce niemieckiego.

Każdego dnia widzę, jak ta wymiana mnie zmienia i uczy nowych rzeczy.

Bardzo się cieszę, że mogę uczestniczyć w tym programie. Dziękuję za tę możliwość! <3

Pozdrawiam serdecznie,
Weronika Królicka

Więcej relacji tej osoby: